Marynin – cmentarz wojenny

Cmentarz nad skarpą wiślaną w pobliżu Konstancina Jeziornej.

Trafił do literatury w opowiadaniu Stefana Żeromskiego „Pomyłki”. Fragment zaczerpnięty z Wikiźródeł poniżej:

Nas piękność ponad wszystko uderza i zachwyca, więc o niej najchętniej mówimy. Mówimy, że przecudowna jest tutaj właśnie cisza, że to miejsce — to prawdziwy kościół boży dla milczenia, dla odosobnienia, dla pustki i odludzia.
Rzecze wieśniak:
— To teraz tak tu cicho. Ale było tu gwarno jak na jarmarku, może i lepiej jak na placu we Warszawie.
— Kiedy?
— Kiedy? A jak się tu goniły Moskale z Niemcami. Tu właśnie, w tej tu cichej alei bitwa była nad bitwami.
— W tej alei?
— Tu się dopadły. Z tamtej strony okopały się Moskale, a z tej szły Niemce. Bili się dniami, nocami. Aże jednej nocy wyleciały z rowów i tu się w najkrwawszej bitwie sczepiły.
— Widzieliście?
— Widziałem, jak się Niemce przewaliły przez Moskali.
Przyślimy patrzeć. Sanitariusze z doktorami pędziły przodem. Zbierali ich tu, między tymi starymi topolami. Nas to samo zagnali do roboty. To, mówię, leżeli jedni na drugich, Moskal na Niemcu, Niemiec na Moskalu — pokotem.
— Tu w tej alei?
— A rżnęli się nie tylko bagnetem, ale i długimi nożami. Tak ta pogaśli, skłuci wraz, trzymając się za gardła jeden drugiego, z powbijanymi w piersi nożami. Tu właśnie, w tym „cichym” miejscu, w tym „kościele”.
Zepsuł nam chwilę ponurą bajką stary gaduła. Odszedł w swą stronę telepiąc z miejsca na miejsce stare nożyska, a niosąc między dojrzewające żyta swoją sklerozę, dojrzałą w pełni. Popchnął nam myśli i czucia w nieznośną dziedzinę wojny.
Ach, więc to tutaj jest na naszej ziemi ta nieruchoma granica, ta linia prosta, gdzie się po wiekach zeszli starzy kamraci — gdzie na się z rowów i skrytek tylowiecznych wypadli poróżnieni przyjaciele! Ta to tajna aleja stała się kresą jedyną ich granicy na naszym rozgrodzonym polu! Tu się wreszcie poczęli rżnąć nożami. Tu się wreszcie ścisnęli garściami za gardziele. Nóż zbójecki w piersi zbójeckie pierwszy drugiemu, drugi — pierwszemu.
Tak!
Dobrzel
Tak niechaj będzie!
Nóż po rękojeść w piersi przyjaciela, przyjacielu! Za krzywdę tamtych, za powstańców pędzonych w Sybir daleki. Gniew straszliwy, zemsta boża tu ich przygnała między owe bezmowne drzewa. Tu im kazała wytaczać wzajem ze siebie krew.
Niemiec Moskala, Moskal Niemca — oko za oko, ząb za ząb — mordować we wściekłej zemście — za krwawe polskie łzy, za niewolę, za tyloletnie kajdany.
Tak!
Dobrze!
Tak niechaj będzie!
Bij po sam trzonek, Niemcze! Nie żałuj ani jego, ani siebie, Moskalu! Szarp go, jak wilk, zębami! Do ostatniego tchu!
Uchodzimy z tego miejsca, gdzie, zda się, jeszcze słychać wściekłe jęki z milczącej ziemi, gdzie w szumie liści łka płacz umierających. Droga, co znika w trawie, prowadzi nas na wzgórza, gdzie rosną najwyższe drzewa. Wiązy ogromne, oblamane, koślawe, tworzą z koron swych jakby baldachim dziwnego kształtu.
U podnóża tych drzew zatoczone jest koło rozległe z grubych kamieni, które tu zostawił lodowiec czy Wisła pradawna porozrzucała po polach. Stoją wokół, jakoby niewysokie menhiry w wyniosłej trawie, prowadząc kamienną aleją do środkowego dolmenu, gdzie jednak rzucają się w oczy najzupełniej nowoczesne, czarne, równo w głazie kute litery:
29 DEUTSCHE, 37 RUSSEN GEFALLEN 1914
Na niewysokich menhirach, z których każdy ma jednako ostre zakończenie, czytamy, obok niemieckich, nazwiska owych Deutsche wyryte w twardym kamieniu:
„Moczyński, Rogoziński, Fabiński, Kornowski, Krajewski, Rekowski, Zakrzewski”…
A na obłych lodowcowych czy wiślnych kamieniach czytamy, obok rosyjskich, nazwiska owych Russen, którzy wbiwszy noże po rękojeść w piersi wrogów śpią tu na wieki u pogranicza ich boju:
„Wąsowicz, Zabielski, Galewski, Wiktor, Szczerbiński”… Uczucia nasze schwytane zostały w potrzask. Ani w prawo teraz, ani w lewo! Jesteśmy w położeniu Puka polującego zajadle na drozda.
Uciekamy z tego miejsca naszej fatalnej pomyłki. Szumi w dole łan żyta. Tam pójdziemy! Tam na nas czeka radość!

Zdjęcia z dnia 28.11.2017 r.

Więcej na temat tego cmentarza przeczytać można w Wirtualnym Muzeum Konstancina oraz w blogu Historia okolic Konstancina


Pokaż Cmentarze I wojny światowej na większej mapie

Dodaj komentarz